Przechodząc
przez zardzewiałą, tak dobrze mi znaną bramę, jak zawsze uroniłam kilka a może
kilkanaście łez. Był pierwszy dzień września. Z tym dniem wiązały się jedne z
najważniejszych wydarzeń w moim dotychczasowym życiu.
Pierwszego
września 1991r. pierwszy raz GO ujrzałam. Miał w sobie to coś, co przyciągało
wzrok. Może to przez te jego stalowoszare oczy? Albo ze względu na te jasne
blond włosy? Już wtedy zdążył mnie do siebie zrazić. Kto by się spodziewał, że
wszystko potoczy się w taki sposób?
All my friends tell me I should move on
I'm lying in the ocean singing your song
Ah-ah-ah-ah-ah-ah-ah-ah-ah-ah-ah-ah-ahhh
That's how you sang it
I'm lying in the ocean singing your song
Ah-ah-ah-ah-ah-ah-ah-ah-ah-ah-ah-ah-ahhh
That's how you sang it
Wiatr zawiał mocniej a
liście stojących niedaleko drzew zaszeleściły. Opatuliłam się bardziej moim
czarnym, ciepłym swetrem i ruszyłam w dobrze znanym mi kierunku.
Pierwszego
września 2000r., kiedy poszłam na pierwsze zajęcia z magomedycyny, ledwo
unikając spóźnienia ktoś wszedł do sali. Skierował się do ostatniego wolnego
miejsca, które znajdowało się obok mnie. Gdy tylko usiadł, obróciłam się w jego
stronę i zamarłam, kiedy ujrzałam GO. Wtedy uznałam to za pech. Teraz wiem, że
było to przeznaczenie.
Loving you forever can't be wrong
Even though you're not here, won't move on
Ah-ah-ah-ah-ah-ah-ah-ah-ah-ah-ah-ah-ahhh
That's how we played it
Even though you're not here, won't move on
Ah-ah-ah-ah-ah-ah-ah-ah-ah-ah-ah-ah-ahhh
That's how we played it
Gdy zobaczyłam stary
posąg Wiedźmy z Holyhead skręciłam w mniejszą alejkę. Ptaki, które budziły się
do życia, ćwierkały wesoło, co spowodowało, że płakałam jeszcze bardziej.
Świadomość, że ON nigdy już ich nie usłyszy, była bolesna jak nigdy wcześniej.
Pierwszego
września 2005r. ubrana byłam w piękną, długą do ziemi suknię ślubną. Tata
prowadząc mnie do ołtarza nie mógł powstrzymać łez wzruszenia. A ja patrzyłam
prosto przed siebie i widziałam tylko JEGO. Uśmiechał się do mnie, a w JEGO
oczach mogłam ujrzeć, że dla NIEGO to też jest najpiękniejszy dzień w życiu.
Pamiętam, jak wtedy chciałam, aby nigdy się nie kończył. Niestety tak się nie
stało.
And there's no remedy for memory your face is
like a melody
It won't leave my head
Your soul is haunting me and telling me that everything is fine
But I wish I was dead
It won't leave my head
Your soul is haunting me and telling me that everything is fine
But I wish I was dead
Na środku alejki stał
mały kotek. Jego sierść była bardzo jasna i mięciutka. Kiedy podniósł główkę
zauważyłam, że ma szare oczy, tak bardzo podobne do JEGO. Nagle uciekł do
rosnących obok krzaków a ja ponownie ruszyłam w odpowiednim kierunku.
Pierwszego
września 2006r. wyszedł z domu tak jak codziennie. Wieczorem mieliśmy zjeść
romantyczną kolację a po niej chciał mi pokazać jakąś niespodziankę. Nadal
gdzieś jest i czeka na ponowne odkrycie. Kiedy wracał z pracy, został
zaatakowany przez śmierciożerców, których nie udało się jeszcze złapać. To była
ich zemsta za to, że uniknął Azkabanu a oni nadal byli ścigani.
To był najgorszy dzień mojego
życia. Dzień, w którym ON umarł.
Every time I close my eyes
It's like a dark paradise
No one compares to you
I'm scared that you won't be waiting on the other side
It's like a dark paradise
No one compares to you
I'm scared that you won't be waiting on the other side
Zatrzymałam się przed
marmurowym nagrobkiem. Położyłam na nim bukiet czerwonych róż i usiadłam na
niedużej ławeczce. Łzy leciały mi już strumieniami.
- Dzisiaj znowu spotkałam się z Danielem – mówiłam łkając.-
Bardzo dobrze nam się rozmawia. Mamy dużo wspólnych tematów. Rozumie mnie jak
chyba nikt inny, ponieważ sam jest wdowcem. Wiem, że chciałbyś abym ruszyła na
przód ze swoim życiem. Ale to jest takie trudne. Myśl, że miałabym przytulać
innego mężczyznę, całować się z nim, mieszkać i budzić się obok niego przeraża
mnie. Za każdym razem jak na niego patrzę, przypominam sobie ciebie. Nie mogę
go do ciebie nie porównywać. Kocham cię Draco. I nigdy nie przestanę. Nie mogę…
********************
To moja pierwsza miniaturka :) Mam nadzieję, że Wam się spodoba :)
Jeśli chodzi o rozdział, to jest już zaczęty, wiec może uda się wstawić do końca czerwca :)
Przepraszam, że musicie tak długo czekać.
Pozdrawiam,
Maggie Z.
PS. Zmieniłam szablon, ponieważ wcześniejszy już mi się znudził ;) Co o nim sądzicie?
Lubię miniaturki tego typu. Czekam na rozdział.
OdpowiedzUsuńCudowna! Wzruszyłam się :').
OdpowiedzUsuńCzęść jestem tu nowa opowiadanie od początku mi się spodobało.
OdpowiedzUsuńCo do miniaturki smutna ale ma w sobie coś takiego że chce się do niej wracać.
Ja sama dużo razy już do niej wracałam. Zakochałam się w niej bez pamięci.
Po prostu cuda (rozdziały i miniaturki)
P.S. Wracaj prędko :D
PoZdRo
Miniaturka pomimo ze krótka to naprawdę ładna. Powiem Ci ze udała Ci sie, moje kongratulacje!!! Oczywiście gdyby było trochę wiecej akcjiiiii.....byłabym o stokroć bardziej wniebowzięta! Pozdrawiam Magdalenko,
OdpowiedzUsuńMadame Tereska
Wiem ze akcja nie za bardzo pasuje do tego typu miniaturek ale ogolem nie przepadam za takimi smutnymi...wole sie śmiać niz płakać!!!
OdpowiedzUsuńM.T.
Cudowna 😍😍😍
OdpowiedzUsuń